wtorek, 29 maja 2012

Dwa razy do roku przychodzi czas na taką małąWIELKĄ walkę zwaną ... s e s j ą ... Tak więc walka trwa w najlepsze. Ani jednego ciosu jeszcze nie dostałam (i miejmy nadzieję, że tak zostanie) i wszystko powolutku toczy się do przodu. Po sesji trzeba będzie troszeczkę Nikusia powywprowadzać na dwór, bo chyba odrobinkę zaniedbałam go ostatnimi czasy. Wracam do nauki...bez odbioru


poniedziałek, 7 maja 2012

Wszystkiego najlepszego z okazji...
Co roku świętuję kolejną rocznicę ustanowienia Konstytucji 3. maja. Hucznie...z tortem, świeczkami, balonami, rodziną i przyjaciółmi. Taka tradycja się narodziła całe 21 lat temu, gdy Ewunia przyszła na świat. Tak, proszę Państwa, dzięki mnie, co roku macie wolne;)
Gdybym miała mozliwość cofnięcia czasu lub jakiegoś konkretnego czynu-nigdy bym tego nie zrobiła. Wszystko, co się zdarzyło od 3 maja 91' miało wpływ na to, kim jestem teraz. To, że jestem szczęśliwa dzięki paru kochanym osobom, które nie dopuściły bym gniła z dendrytem-lalkarzem...DZIĘKUJĘ WAM. Bo ktoś, kogo się kocha, może po prostu być złudzeniem, które zniknie z powierzchni ziemi wraz z pierwszą lepszą kłótnią, która nastąpiła po dziesiątkach innych. Dlatego kochać powinno się tylko rodzinę i przyjaciół. Bo oni zawsze będą przy Tobie...ZAWSZE bez względu na wszystko. Bo KOCHAJĄ Cię.
Jeśli kiedykolwiek wyjdę za mąż za jakiegoś księcia, będzie on moim najlepszym przyjacielem. Amen.